Wiatru we włosy nabrałam do syta,
ponad obłoki szłam w myślach wędrować.
Nad miastem słońca rozsiałam promyki,
by się w Twych oczach rodziły od nowa.
Wiatru poszumem śpiewały mi drzewa
wspomnienia chwil minionych.
Morze wzburzone na spienionych falach
chciało zatrzymać choć tęsknoty moje.
Wiatru z mych włosów wyczesać nie mogę,
wplątał się wstażką, tak jak myśli moje.
Posłuchaj ciszy, usłysz je, przywołaj.
Ubiorę w słowa i wierszem przygonię…
Wiatr we wlosach
Wiatru we włosy nabrałam do syta,
ponad obłoki szłam w myślach wędrować.
Nad miastem słońca rozsiałam promyki,
by się w Twych oczach rodziły od nowa.
Wiatru poszumem śpiewały mi drzewa
wspomnienia chwil minionych.
Morze wzburzone na spienionych falach
chciało zatrzymać choć tęsknoty moje.
Wiatru z mych włosów wyczesać nie mogę,
wplątał się wstażką, tak jak myśli moje.
Posłuchaj ciszy, usłysz je, przywołaj.
Ubiorę w słowa i wierszem przygonię…
Ewa T.
Delikatnością podmuchu wiosennego wiatru,
przesyłam pozdrowienia:)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Reblogged this on Dialogi z podłogi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba